Zapraszamy do sklepu stacjonarnego: Bielsko-Biała Plac Franciszka Smolki 4 wtorek - Sobota w godz. 10.00-16.00
27.02.2019

Poplątane oplątwy – czyli – już prawie wiosna!

Tak! Już prawie wiosna, cieplej, jaśniej i w ogóle, jakoś tak lepiej. Energii coraz więcej, jednak do ogrodu jeszcze trochę za zimno. No więc, co? Wszak tęsknota za zielenią coraz większa, a sałata w lodówce i para kwiatków na parapecie to taaaka nuuda.

Jest! Znalazłam coś fajnego i cieszę się jak dziecko, które gra już trzecią godzinę w minecrafta na smartfonie mamy, która akurat coś tam ogarnia i nie zauważyła „chwilowego braku łączności”.

OPLĄTWA inaczej TILLANDSIA lub AIR PLANT – coś niesamowitego!

Tilandsie

          To rośliny, które nie mają korzeni, a składniki pokarmowe i wodę pobierają z powietrza. Jedyny zabieg jakiego potrzebują w naszych mieszkaniach, to kąpiel wodna, co dwa tygodnie w przegotowanej, odstanej, najlepiej letniej wodzie. Można je spryskiwać, jednak według polskiego sprzedawcy roślinek, nie sprawdza się to w przypadku wszystkich odmian i rodzajów tilladsii. Wyczytałam, iż należny pamiętać, że nie są to rośliny zasiedlające jaskinie, choć bezpośrednie nasłonecznienie również może je uszkodzić. Podobno nie są trudne w utrzymaniu i łatwiej je przelać i doprowadzić do gnicia, niż przesuszyć.

          Bez problemu rośliny możemy kupić przez internet, w sprzedaży stacjonarnej jeszcze nigdzie ich nie spotkałam. Nie są zbyt drogie, choć wiadomo jest to kwestia indywidualna, komplety kilku roślin można już dostać za ok. 50 zł (pojedyncze rośliny ok. 10 zł).

          Więc testujemy! Po pierwsze, muszę to napisać, że część z tych dziwacznych roślinek, jest niesamowicie przyjemna w dotyku. A najfajniejsze jest to, że możliwość ich aranżacji, jest nieskończona, naprawdę nieskończona. Zabawę zaczęłam od kawałka grubej kory, która  odpadła z drewna kominkowego i w ostatniej chwili uratowałam ją od ognia piekielnego.

– I co ty myślisz, że te rośliny ci urosną? Przecież tam nie ma ziemi!

          To słowa dziewięciolatka, który był przekonany, że matce się już całkiem pomieszało i zapomniała, że rośliny muszą mieć podłoże aby rosnąć. Tak więc i on się czegoś nowego nauczył i jego dwaj bracia również, a na dodatek, było to coś innego, niż budowa nowego kwadratowego świata.

w pięknym szkle i…
w pięknym szkle
kawałek grubej kory

          Bez ziemi, czyli czysto, fantastycznie. Jak faktycznie jest z tymi pięknymi roślinami, przekonam się z pewnością za kilka miesięcy i na pewno podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami.

      Na chwilę obecną niech zdjęcia zachęcą Was do zabawy, według mnie każdy może wykorzystać te rośliny i stworzyć niepowtarzalne kompozycje w swojej przestrzeni. Dodam, że z powodów praktycznych, roślin niczym nie przytwierdzam, co daje możliwość szybkiej zmiany kompozycji, jak również bezproblemowego wyciągnięcia ich do namaczania.

 

oplątwy + metal = pięknie
i ptaszki
szklarenka
szklana bombka
trochę vintage
trochę art deco
i więcej art deco
dla koneserów sztuki …
wiszące robale
rustykalnie

Uwaga na naczynia i druciki miedziane, one podobno szkodzą tym roślinom! (chyba nie będę sprawdzać czy to prawda)

        Życzę setki pomysłów i przyjemności obcowania z tillandsiami!

Pozdrawiam Iwona